iguch

jiyong

Nie miałam żadnego inteligentnego pomysły na tytuł, więc jest taki. XD Ale nie o tym chciałam napisać, więc zaczynajmy, ktokolwiek przeczyta to do końca, z góry dziękuję i podziwiam. :d

Jak już większość osób wie w nocy z 20 na 21 sierpnia wyleciałam do Grecji, konkretnie do greckiej wsi o nazwie Evia, ale to jest mało ważne.
Z początku sądziłam, że będzie nudno, nie będę miała co robić, tylko cały czas będę spała, a tu spotkało mnie zaskoczenie, zresztą niezwykle miłe, gdyż najgorszym momentem pobytu był czas, kiedy oczy same mi się zamykały i musiałam już iść spać.
Codziennie tańce, raz nawet poleciał Lucifer Szajnów na plaży, przez co z niej uciekłam (XD), każdego wieczora niesamowite występy, również tańce, a do drugiej w nocy dyskoteka na plaży.
Wypoczęłam jak nigdy, wybawiłam się jak nigdy, pływałam tak długo, aż bolał mnie kręgosłup, siedziałam na występach dopóki powieki same nie zac zęły mi opadać.
Ponadto poznałam wspaniałych, zabawnych ludzi, a w Polsce na pewno tylu by się nie znalazło. Wszyscy, zwłaszcza Jovan z Serbii, Stan z Ameryki, Valentino z Włoch, Alex + ciemny pan, którego imienia nie pamiętam, potrafili rozśmieszyć mnie nawet wtedy, kiedy przeżywałam dwudniowy kryzys spowodowany wyjazdem pewnego Francuza~
Podsumowując, były to najlepsze dwa tygodnie moich jakichkolwiek wakacji i jestem pewna, że w żadnym innym miejscu (oprócz Francji) nie będzie równie magicznie i niesamowicie, także kiedy tylko będę miała okazję, wrócę tam, żeby znów zapomnieć o wszystkich problemach, rozterkach i zabawić się po raz kolejny, odsyłając w niepamięć to, kim jestem i co mi przystoi, a co nie. Poza tym przeżyłam tam coś pięknego, dalej o tym myślę i chyba myśleć nie przestanę. Wrócę tam między innymi po to, by przywołać te wspaniałe wspomnienia, zapłakać ze szczęścia, a może i smutku po raz kolejny i chociaż na jawie znów zobaczyć to, na co czekałam każdego dnia.
Będę to wszystko trzymała głęboko w sercu i I'll never forget. <3

musiałam się tym z wami podzielić, bo naprawdę jestem szczęśliwa i nawet w Polsce ta radość mi nie mija, a coś takiego zdarzyło się po raz pierwszy :)